Audycja Molium - Myśli inspirowane literaturą.

rozwój duchowy • metafizyka • filozofia • s.f. • IT • i inne...

Bob Dylan uprawia strumień świadomości?

"Moje Kroniki" (Bob Dylan) - garść wrażeń z lektury."Moje Kroniki" Boba Dylana zafundowałem Sobie na poczet zainteresowania (auto)biografiamii. Perspektywa lektury tej pozycji była dla Mnie dodatkowo ekscytująca oraz interesująca ze względu na swoistą jej łączność z przeczytaną wcześniej biografią Steva Jobsa - wiernego fana Dylana. (» patrz: rozdziały "Molium" o Apple)

Wracając do Boba Dylana - jego autobiografia właściwie nie jest kompletna (delikatnie mówiąc). Jest to bowiem pierwsza część kronik - a podobno mają powstać jeszcze dwie. Ponadto charakter tej konkretnej autobiografii jest dość luźny: autor nie trzyma się chronologii, plus - jak twierdzi jego wielbiciel tutaj - materiał pokrywa tylko wybiórcze wątki z życia Boba, pozostawiając jego fanów być może nienasyconymi. Dla Mnie - nie znającego, a przynajmniej nie kojarzącego jego twórczości - lektura kronik była bardziej komfortowa (oczywiście bowiem nie czułem tego niedosytu), a i nawet na swój sposób ciekawa. Spodobała Mi się np. owa wspomniana swoboda chronologiczna (kojarząca Mi się z tzw. "strumieniem świadomości" - patrz rozdział 7 "Molium"), czy zdarzające się autorowi dygresje oraz "skoki w czasie" (które stanowiły ciekawy punkt referencyjny - takie okazjonalne konfrontowanie dwóch odległych punktów w czasie...). Ponad 70-letni już Dylan zdecydowanie ma o czym opowiadać.

Wracając jeszcze do swobodnego stylu, w jakim autor prowadzi Czytelnika przez własne życie - po namyśle kojarzy Mi się on z elastycznym upływem, czy też tempem czasu: raz autor maluje przed Nami obraz dosłownie rozumianej chwili "Tu i Teraz", niczym polaroid czy wycinek kilku kadrów filmu - innym razem jednak (np. tuż po owych kadrach) przyspiesza czas, czy też niemalże rozmywa jego upływ. Tak potraktowany, czas w książce Boba staje się płynny, mogąc w każdej chwili porwać Nas i "wyrzucić" zupełnie gdzieś indziej.

Nie czuję wystarczającej inspiracji do napisania dedykowanych wrażeń z tej książki, jeśli jednak czujesz się zainteresowany - mogę polecić ten artykuł, napisany z perspektywy kogoś znacznie bardziej obeznanego z postacią Dylana.:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz